Polska zbrodnia miłosierdzia...jak polski generał ukrainskich ssmanów ratował...

Sugestie oraz uwagi do władz miasta, powiatu i gminy.

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 08:44

"Bezczelność dawnych oprawców, czy naiwność Polaków? Jedno i drugie. Do dziś nie mieści się w głowie, że kaci naszych dziadków znaleźli potem ocalenie pod polskimi skrzydłami.

Zdumiewające są historie ludzi, którzy najpierw byli mordercami Polaków, a potem w desperackiej ucieczce przed sowietami chowali się za polskimi plecami. Tupetu im na ogół nie brakowało, choć nie zawsze mieli szczęście.

Na ironię losu zakrawa fakt, że również Dmytro Doncow, główny ideolog zbrodniczego ukraińskiego nacjonalizmu, przyszedł do ambasady polskiej w Bukareszcie, gdzie spotkał Jerzego Giedroycia i gdzie wydano mu polski paszport, który pozwolił Doncowowi wydostać się przez amerykańską strefę okupacyjną do Kanady.

Nieprzypadkowo też słynny współtwórca zbrodniczego ruchu ukraińskich nacjonalistów Stefan Bandera mieszkał po wojnie w Monachium, w amerykańskiej strefie okupacyjnej, pod polskim nazwiskiem Stefan Popiel."

Kresy24
Na górę

Postautor: Mohort » 21 kwie 2018, o 08:45

Natomiast wiedza na temat trzeciej listy generała Andersa jest wstydliwie skrywana przez polskich historyków. Bo też i chwalić się nie ma czym, skoro generał Anders, polski bohater spod Monte Cassino, tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej uratował skórę ukraińskich SS-manów z SS-Galizien i innych formacji wojskowych współpracujących z Niemcami.

Tylko dzięki Andersowi ukraińscy mordercy, którzy brali wcześniej udział w ludobójstwie Polaków na Wołyniu i krwawym tłumieniu Powstania Warszawskiego, nie zostali po wojnie deportowani do Związku Radzieckiego i mogli spokojnie mieszkać i żyć na Zachodzie. Dzięki temu później rozkwitł nacjonalizm ukraiński w Kanadzie, skąd rekrutują się obecni pogrobowcy UPA. Mało tego, 20 lat po wojnie generał Anders nadał dowódcy ukraińskich SS-manów polski order Virtuti Militari. To się po prostu nie mieści w głowie!

Trzecia, tajna i przemilczana lista Andersa, to 8 tysięcy Ukrainców uratowanych przed zemstą Stalina. Z tego 176 Ukrainców zostało wcielonych w szeregi 2. Korpusu Wojska Polskiego.

http://radiopomost.com/wp/uncategorised ... w-ratowal/
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 08:49

Generał Władysław Anders postanowił jednak pochylić się nad nimi i uratować ich przed zemstą Stalina. Nie wiadomo, czym się wtedy kierował. Niemożliwe, by nie dotarły do niego wiadomości o zbrodniach popełnianych na Polakach przez ukraińskich SS-manów. Niemożliwe, by nic nie wiedział o pacyfikacji Huty Pieniackiej, Podkamienia czy Chodaczkowa Wielkiego. Niemożliwe, by nie zdawał sobie sprawy z morderstw popełnianych przez Ukrainców w czasie Powstania Warszawskiego. A jednak przystał na pakt z diabłem. Zgodził się mianowicie spotkać z generałem Szandrukiem, dowódcą Ukraińskiej Armii Narodowej, w szeregach której kryli się mordercy. Owo spotkanie zaowocowało tym, że generał Anders udzielił ochrony prawnej tym Ukraińcom, którzy byli wcześniej obywatelami polskimi. Po prostu – uznał 8 tysięcy żołnierzy tej jednostki za pełnoprawnych Polaków. Tych 8 tysięcy Ukraińców nie zostało dzięki temu deportowanych do ZSRR. Część z nich wyjechała potem do Kanady, część do Wielkiej Brytanii. W 2001 r. powstał dokumentalny film „SS in Britain”, z którego zdumieni Anglicy dowiedzieli się, że ich sąsiedzi, „spokojni” i „porządni” ludzie, w czasie II wojny światowej zabijali Polaków wraz z Niemcami.

W 2009 r. Ambasada Ukrainy w Polsce zaproponowała radzie miasta Skierniewice (w Polsce!), aby jedną z ulic w tym mieście nazwać imieniem generała Pawło Szandruka. Pomysł zrodził się stąd, że przed wojną Szandruk był szefem sztabu 18. Pułku piechoty w Skierniewicach, a w czasie niemieckiej okupacji pracował jako kierownik niemieckiego kina w tym mieście. Na szczęście, zapobiegł temu ostry sprzeciw polskich kombatantów ze Skierniewic, którzy pamiętają jeszcze pana Szandruka, Ukrainca, co chodził najpierw w polskim, potem w ukraińskim, potem znowu w polskim, a na końcu - w niemieckim mundurze. A dokładnie, w mundurze SS.
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 09:00

''W 2001 roku opinię publiczną nie tylko w Polsce poruszył film dokumentalny BBC autorstwa Juliana Hendy'ego, opowiadający o licznych zbrodniach dokonanych przez SS-Galizien na Polakach, Żydach i Słowakach. Hendy wskazywał, że w Wielkiej Brytanii jako szanowani obywatele żyją esesowscy weterani tej dywizji. Dostali się tam dzięki wstawiennictwu generała Andersa, który zgodnie z prawdą zaświadczył, że byli oni obywatelami polskimi i nie podlegają jurysdykcji sowieckiej. O zbrodniach SS-Galizien niewiele wówczas wiedziano.''

https://www.wprost.pl/154803/IPN-prowad ... ieniackiej
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 09:27

Czy tuż po wojnie nasze władze wiedziały, że udzielają schronienia tysiącom ukraińskich esesmanów, walczących ramię w ramię z hitlerowskimi sojusznikami?" - pytają Brytyjczycy po emisji filmu "SS w Wielkiej Brytanii", pokazanego przez telewizję ITV. Dokument przedstawia historię ludzi, którzy w czasie wojny walczyli w osławionej ukraińskiej dywizji SS Galizien, a od ponad półwiecza spokojnie żyją w Wielkiej Brytanii. Reżyser Julian Hendy odnalazł zdjęcia z pogromów żydowskich we Lwowie w 1941 r., obrazy egzekucji w Hucie Pieniackiej i Chłaniowie, przypomniał udział formacji ukraińskich w tłumieniu powstania warszawskiego. Film wywołał publiczną dyskusję długo przed oficjalną emisją.
- Od narodzin koncepcji do emisji filmu minęły cztery lata, ale nie zaliczałbym tego obrazu do kategorii "półkowników" - powiedział "Wprost" 42-letni Hendy, zapytany, dlaczego tak długo zwlekano z prezentacją dokumentu.

https://www.wprost.pl/tygodnik/8970/globalna-mafia.html
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 09:40

Polska wniosła o ekstradycję z USA Michaela Karkoca - byłego członka SS "Galizien"

We wniosku IPN czytamy, że 98-letni Michael Karkoc to Ukrainiec, który po wojnie wyemigrował do USA. Podejrzewa się go o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, którą równocześnie uważa się za zbrodnię wojenną.

Według informacji IPN 23 lipca 1944 roku "jako dowódca kompanii pozostającego w służbie niemieckiej Ukraińskiego Legionu Samoobrony wydał podległym sobie żołnierzom rozkaz zabicia 44 mieszkańców wsi Chłaniów, Kolonii Chłaniów i Kolonii Władysławin oraz spalenia zabudowań tych miejscowości".

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/polska ... en/76kjmfe

1 Dywizja UAN - 14 Dywizja Grenadierów SS i wcielony w jej skład w lutym 1945 Ukraiński Legion Samoobrony (biorący w drugiej połowie września 1944 udział w tłumieniu powstania warszawskiego na Czerniakowie i w walkach w Puszczy Kampinoskiej).

A gen. Anders ratował tych zbrodniarzy :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 12:39

Ukraińscy strażnicy pełnili służbę nie tylko w Oświęcimiu. W obozie przymusowej pracy (Arbeitslager) dla Żydów w Treblince straż stanowiło 20-25 niemieckich SS-manów (Niemców i Austriaków) i około 80-120 strażników ukraińskich.

Obozie pracy w Budzyniu koło Kraśnika strzegła załoga składająca się z Niemców i Ukraińców, którzy przeszli na służbę niemiecką. Stan załogi wynosił od 50 do 70 funkcjonariuszy. Byli to głównie strażnicy obozowi i policja ukraińska. Straż centralnego obozu w Sztutowie pełniło ponad 600 esesmanów, rekrutujących się głównie z Niemców gdańskich. W 1944 roku do załogi wartowniczej Stutthofu dołączyła grupa 100 Łotyszów i kilkudziesięciu Ukraińców, umundurowanych na czarno i wykorzystywanych jako jednostki pomocnicze dla wartowników niemieckich.

Jak pisze Rafał Panas w Dzienniku Wschodnim tzw. „Czarni” byli postrzegani jako najbardziej okrutni strażnicy obozów koncentracyjnych. Jak pilnować więźniów, m.in. ukraińscy ochotnicy uczyli się w Trawnikach niedaleko Lublina. Szkolenia obcokrajowców w Trawnikach ruszyły w 1941 roku. Obóz szkoleniowy uruchomił Odilo Globocnik, szef SS i policji w dystrykcie lubelskiem. Zjeżdżali do niego wzięci do niewoli sowieccy żołnierze, którzy zgodzili się współpracować z Niemcami. Nie każdy mógł trafić do Trawnik. Niemcy zrobili dokładną selekcję wśród tysięcy jeńców z Armii Czerwonej. Odpadali żołnierze podejrzani o działalność komunistyczną. Kolejnymi kryteriami był wiek, wygląd, stan zdrowia, chęć służenia Trzeciej Rzeszy oraz znajomość języka niemieckiego. Zdecydowana większość wyselekcjonowanych była Ukraińcami.

Wszystkie te „zasługi” ma zatem przekreślić bohaterska postać Ihora Havryłowycza Pobirczenki – dowódcy czołgu, który rozbił bramę obozu w Auschwitz w trakcie jego wyzwalania. Nie znam szczegółów biografii pana Ihora – nie oglądałem filmu, z prostej przyczyny – nie znam języka ukraińskiego. Dla kogo zatem został ten film umieszczony na stronie polskiej instytucji…? Tak, czy inaczej chylę czoła przed bohaterskim żołnierzem – wyzwolicielem obozu. Obawiam się jednak, że niektórzy jego rodacy mają mu za złe służbę w Armii Czerwonej, którą zwalczali służąc w UPA lub formacjach pozostających na usługach III Rzeszy.


https://rafalby.wordpress.com/2015/02/0 ... racyjnych/
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 16:31

Państwo PIS przemilcza ten haniebny czyn gen. Andersa w swojej tzw. polityce historycznej. Taka polityka, jakie państwo ...
Na górę

Postautor: Gość » 21 kwie 2018, o 20:29

Sądzę, że ciągłe usprawiedliwianie niechęci naszych ukraińskich partnerów do autentycznego historycznego dialogu będzie miało fatalne skutki. Nadal z wpływowych kręgów politycznych i medialnych można usłyszeć, że powinniśmy wziąć pod uwagę wrażliwość ukraińskich kolegów, że nie mają jeszcze odpowiedniego poziomu wiedzy i warsztatu historycznego. Że to dziecięca choroba, że to minie, że jak będziemy cierpliwi, to się zmieni i będą pozytywne efekty. A ja mam całkowicie przeciwne zdanie. W kwestiach historycznych, tak jak we wszystkich innych, jest nieprzekraczalna „czerwona linia”.

Trzeba ją jak najszybciej wytyczyć, publicznie zaprezentować, a później – w wypadku naruszenia – zdecydowanie reagować. Kiedy mówimy, że z Banderą Ukraina do Europy nie wejdzie, to tę deklarację trzeba twardo egzekwować. Jak wszystko skończy się tylko na deklaracjach, będzie to czytelny sygnał dla drugiej strony, że polskich zapowiedzi nie należy brać poważnie. Przecież Polacy muszą nam pomagać i wspierać nas! W pełni podzielam zdanie prof. Jana Żaryna, że Ukraińcy przyzwyczaili się, iż Polska to miękki partner. Kilka dni temu znany ukraiński liberalny i prounijny dziennikarz i komentator polityczny, przewodniczący ukraińskiej części Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, Witalij Portnikow, stwierdził, że „Polska w obecnej sytuacji znacznie bardziej potrzebuje Ukrainy niż Ukraina Polski”.

W tej chwili trwa już „sprawdzanie” najnowszych polskich zapowiedzi o niewpuszczaniu do naszego kraju osób o antypolskich poglądach i inicjatorów antypolskich akcji. Prezes ukraińskiego IPN Wjatrowycz śmieje się z tych zapowiedzi, twierdząc, że w Warszawie nie ośmielą się wprowadzić dla niego zakazu wjazdu do Polski. Szokujące są również słowa ambasadora Deszczycy, że ustąpią w kwestiach upamiętnień i ekshumacji, gdy odbudujemy pomniki UPA w Polsce. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy mielibyśmy stawiać symboliczne krzyże w miejscach zbrodni znajdujących się teraz na Ukrainie, a równocześnie zgadzać się na budowę, a później dbać o pomniki ich morderców w Polsce.

https://naszeblogi.pl/48768-ukraina-prz ... otnie-dosc
Na górę

Postautor: Gość » 22 kwie 2018, o 05:31

Huczna impreza upamiętniająca zbrodniczą formację SS "Galizien" i Dmytro Paliiva. Oto "bohaterowie narodowi" naszych umiłowanych sąsiadó. "To jest przykład dla naszej młodzieży, mają kogoś do naśladowania, kogo dziedziczyć, jacy powinni być, jak żyć i co robić dla Ukrainy" - rzecze sołtys banderowiec.

https://www.facebook.com/tomasz.rzymkow ... 688177289/
Na górę

Postautor: Gość » 22 kwie 2018, o 09:05

Nieborak miał doczkę z ukrainy wiec musiał wykonywać jej polecenia bo inaczej zostałby sam.
Na górę

Postautor: Gość » 22 kwie 2018, o 09:55

Wychowana w ukraińskiej rodzinie o tradycjach muzycznych. Jej ojciec Mykoła Jarosewycz był księdzem greckokatolickim, kapelanem wojskowym Armii Austro-Węgier i Ukraińskiej Armii Halickiej. Matka, Ołena z Niżankiwśkich była siostrą Ostapa Niżankiwśkiego – znanego ukraińskiego kompozytora, księdza greckokatolickiego i posła na Sejm Krajowy Galicji IX kadencji i Ołeksandra Niżankiwskiego – ukraińskiego śpiewaka operowego.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Irena_Anders
Na górę

Postautor: Jeremiah » 24 kwie 2018, o 09:03

" W głąb Rosji wywieziono całą 27 Wołyńską Dywizję Piechoty AK, zgrupowanie pułkownika A. Krzyżanowskiego (5,5 tys. żołnierzy) biorące udział w wyzwoleniu Wilna (operacja Ostra Brama), 5 Dywizję Piechoty AK pułkownika W. Filipkowskiego (3 tys. żołnierzy) walczącą przy oswobodzeniu Lwowa."

A Anders ukrainskich ssmanów ratował :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 24 kwie 2018, o 21:03

Ciąg dalszy, jakże „miłych” dla wszystkich Polaków wieści z Lwowa, gdzie władze miejskie ogłosiły konkurs rysunkowy dla młodzieży w wieku od 14 do 18 lat z okazji…75 rocznicy powstania Dywizji Waffen SS „Galizien”…


https://korrespondent.net/city/lvov/396 ... -halychyna
Na górę

Postautor: Gość » 25 kwie 2018, o 12:57

Zadna władza komusza, III RP, czy IV RP jakoś Krzyża Virtuti Militari Szandrukowi nie odebrała. Narwańcy po swojemu widzą przeszłość i nie akceptują oceny historyków. Oni tworzą nowe dziady na użytek własny. Nadszedł czas, by nadać ulicę imieniem Szandruka w Tomaszowie. Wszak bronił Tomaszowa i żołnierzy polskich we wrześniu 39 roku. Jest bohaterem wrzesnia 39 roku. Cześć Jego pamięci.
Na górę


Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”