„Jesteśmy jedynym państwem na świecie,które toleruje to,że ponad 100 tysięcy szczątków jego obywateli można poniewierać

Sugestie oraz uwagi do władz miasta, powiatu i gminy.

Postautor: Gość » 21 lut 2018, o 22:10

„Jesteśmy jedynym państwem na świecie, które toleruje to, że ponad 100 tysięcy szczątków jego obywateli można poniewierać i bezcześcić. Tylu Polaków, według najnowszych badań i ekspertyz Instytutu Pamięci Narodowej, zostało zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich. Nie chcę używać mocnych słów, więc powiem tylko, że skandalem jest to, iż do dzisiaj ofiary tego strasznego mordu nie doczekały się właściwego pochówku i upamiętnienia, i patrząc na politykę polskich władz można jednoznacznie stwierdzić, że nigdy się nie doczeka”. Dodał, że w „takim państwie jak Ukraina, które hołduje ideologii nacjonalizmu i które gloryfikuje nacjonalizm, jako jedyny sposób na osiągnięcie zwycięstwa, niemożliwe jest jakiekolwiek uregulowanie powyższej sytuacji w sposób cywilizowany. Jest to najbardziej dobitny obraz słabości państwa polskiego. Jako przykłady upadku państwowości podał uległość zarówno wobec roszczeń żydowskich, jak i ukraińskich, będących konsekwencją tych pierwszych."

http://wolyn.org/index.php/publikacje/1 ... brodniarzy
Na górę

Postautor: Mohort » 21 lut 2018, o 22:26

Na Wołyniu jest 2 tysiące "dołów śmierci" ze szczątkami wymordowanych Polaków. Tylko 180 tych miejsc zostało upamiętnionych. Skala niepamięci jest porażająca, bo władze ukraińskie nie chcą wydawać pozwoleń na stawianie w takich miejscach pomników czy krzyży. Nie zgadzają się też na ekshumacje. Przez dwadzieścia lat było ich zaledwie kilka. "Widok za każdym razem jest wstrząsający. Ślady na czaszkach po siekierach, młotach do uboju bydła, kołkach. Ogrom tej makabry, trwoga jaką ci ludzie musieli przeżywać, jak bardzo cierpieli ci, którzy nie umierali od razu… Trudno to pojąć." -

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... awo/rshnfy
Na górę

Postautor: Gość » 14 wrz 2018, o 07:38

Ukraina, odbierając rodzinom ofiar podstawowe prawo ich odnalezienia i godnego pochówku, staje bezpośrednio w konflikcie z wartościami europejskimi. Ministerstwo Spraw Zagranicznych z całą pewnością będzie kontynuować rozmowy z naszymi partnerami w Kijowie i oczekujemy bezwzględnego zdjęcia tego zakazu. Nie da się go niczym usprawiedliwić

https://wpolityce.pl/polityka/382472-na ... -sie-z-nim
Na górę

Postautor: Gość » 14 wrz 2018, o 08:17

Na Ukrainie są tysiące zapomnianych dołów śmierci, w których leżą pomordowani podczas rzezi wołyńskiej Polacy. Im należy się godny pochówek, ale strona ukraińska zablokowała poszukiwania i ekshumacje

„Na dzień dzisiejszy, pomimo tych dwudziestu paru lat wolnej Polski i wolnej Ukrainy, praktycznie mamy za sobą niespełna jeden procent odnalezionych mogił na Wołyniu. Jeśli chodzi o woj. tarnopolskie, lwowskie, stanisławowskie, tam mamy jeszcze mniej odnalezionych, ekshumowanych i pochowanych” - powiedział Popek, który uczestniczył we wtorek w Lublinie w obchodach 74. rocznicy rzezi wołyńskiej.

Popek przypomniał, że na Wołyniu wymordowano Polaków z prawie dwóch tysięcy miejscowości, a potem także z wielu miejscowości na południowym wschodzie. „Na Wołyniu zginęło 60 tys. Polaków, 18 tys. w woj. lwowskim, 23 tys. woj. tarnopolskim, ok. 15 tys. w woj. stanisławowskim. Jeżeli dodamy jeszcze miejsca (mordów) na Lubelszczyźnie, Rzeszowszczyźnie, to w sumie zginęło od 130 do 150 tys. Polaków” - zaznaczył Popek.

Większość pomordowanych podczas rzezi wołyńskiej Polaków, na terenie dzisiejszej Ukrainy, nie ma grobów. „Dzisiaj leżą w zapomnianych dołach śmierci, bez katolickiego pochówku, bez krzyża na mogile. Tysiące dołów śmierci (…) dosłownie tysiące dołów śmierci, w których spoczywają nasi najbliżsi, Polacy” – powiedział Popek.

https://dzieje.pl/aktualnosci/dr-leon-p ... ow-smierci
Na górę

Postautor: Gość » 14 wrz 2018, o 08:48

Historie osób, które zdołały przetrwać rzeź wołyńską pełne są trupów i niewyobrażalnej ludzkiej tragedii. Gdy ocaleni uciekali, musieli pozostawić za sobą ciała swoich bliskich. Co działo się ze zwłokami ludzi, którzy zginęli z rąk ukraińskich nacjonalistów?

Nie da się jednak wymazać faktu, że w 1943 roku ludzie, którzy obecnie uznawani są za bohaterów Ukrainy, mordowali z zimną krwią i na masową skalę. Wielu świadków, którym udało się przetrwać masakry rodzinnych wsi, nosiło w sobie wielką traumę. Ratując życie, uciekali na oślep, nie oglądając się za siebie i nigdy więcej nie wracając do swoich domów. Tymczasem w polskich wsiach, wśród splądrowanych i niedopalonych zabudowań pozostawały zwłoki tych, którzy nie zdołali ujść z pogromu, ich najbliższych, sąsiadów, znajomych. Co działo się z nimi, gdy mordercy odchodzili?

Upowcy szukali miejsca, żeby pochować ofiary. Zaczęli kopać. Ciała nosili na drabinie zabranej z naszej stodoły i wrzucali po kolei do wspólnej mogiły. Potem zasypali dół, ubili ziemię łopatami. I sobie poszli.

Czasem scenariusz bywał jednak znacznie gorszy. Niejednokrotnie ocaleli lub mieszkańcy sąsiednich wsi obawiali się powrotu do zniszczonej osady. Całymi tygodniami nie mogli się zdobyć na odwagę lub zgromadzić wystarczająco silnej grupy mogącej zapewnić im ochronę. Przez ten czas zwłoki ofiar leżały niepogrzebane, narażone na to, że będą się na nich pożywiać wygłodniałe zwierzęta. Następował także naturalny proces rozkładu, co powodowało niesamowity smród.

Co więcej, ciała ofiar były często rozrzucone po całym terenie wsi, zatem aby je pogrzebać trzeba było wpierw je odnaleźć. Tymczasem szczątki mogły znajdować się w piwnicach, na strychach, a nawet, jak miało to miejsce w jednej z miejscowości, spoczywać w studni. Gdy wyjęto je z wody, ocaleli mieszkańcy wsi próbowali poskładać w całość ciała swoich bliskich, rozpoznając ich odrąbane ręce, czy nogi np. po znamionach.

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/ ... wolyniu/#2
Na górę

Postautor: Gość » 14 wrz 2018, o 08:54

Każda wypowiedź polityka ukraińskiego w pewnym momencie sprowadza się do jakiegoś kompletnego zdziczenia. Zdziczenia pod względem poszanowania suwerenności, niepodległości innych państw, bo wypowiedź wicepremiera Ukrainy jest absolutnym skandalem, ponieważ próbuje ingerować w ustawodawstwo polskie, próbuje narzucać nam jakieś rozwiązania prawne, przy czym polska strona ma też sobie wiele do zarzucenia, myślę tu o bierności.

Gdzie byli polscy politycy? Gdzie był polski MSZ, gdzie był polski prezydent, premier kilka lat temu, kiedy to na Ukrainie przyjmowano ustawę chroniącą godność i heroiczność cnót oprawców spod znaku OUN-UPA, kiedy Stepan Bandera stał się bohaterem narodowym Ukrainy, kiedy wznoszono kolejne pomniki, nadawano kolejne nazwy placów imieniem oprawców: Szuchewycza, Bandery, Konowalca, Doncowa? Tutaj państwo polskie było słabe i tego zbieramy żniwo.

Pozwoliliśmy na tego typu sytuacje. Nie było żadnych not dyplomatycznych z naszej strony. W pewnym momencie zabroniono nam nawet pochówku naszych rodaków – ofiar ukraińskiego nacjonalizmu, niszczone są pomniki upamiętniające pomordowanych Polaków na Ukrainie, mieliśmy atak granatnikiem moździerzowym na polską placówkę dyplomatyczną, co jest absolutnie niewyobrażalne w przypadku innych państw. Do tej pory nie są znani sprawcy tego zdarzenia.

Ja jestem ciekaw, czy w przypadku takiego ataku na ambasadę Francji, Stanów Zjednoczonych, czy Izraela taka sytuacja miałaby miejsce? Polska przemilczała to na zasadzie „a, to jest nasz biedny, młodszy brat, z lekkim upośledzeniem umysłowym”, to jemu więcej wolno. Nie. Jeśli Ukraina chce być traktowana poważnie na arenie międzynarodowej, to musimy ją poważnie traktować. Jeśli widzimy tego typu ekscesy, czyli promowanie neonazizmu, bo banderyzm to jest neonazizm, to my tak naprawdę pozwalamy temu młodszemu bratu włożyć rękę do gorejącego ogniska.

https://gloria.tv/article/WdwfGgFfkVLB4384PiZ8ZSRxZ
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2018, o 10:25

Mykoła Kniażycki, współprzewodniczący grupy ukraińsko-polskiej współpracy parlamentarnej i komitetu integracji Ukrainy z Unią Europejską, deklaruje, że Ukraina już w listopadzie jest gotowa podpisać dokument w sprawie polskich ekshumacji. Jednak negocjacje w sprawie odbudowy przez Polskę pomnika UPA w Hruszowicach nie zakończyły się.

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... g.comments

Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział w wywiadzie dla ukraińskiej agencji informacyjnej Ukrinform, że polskie władze są gotowe do rozmowy ze stroną ukraińską na temat odbudowania pomnika UPA znajdującego się na górze Monastyr w pobliżu Werchraty.

https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/pol ... -monastyr/
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2018, o 14:25

"...W tej ohydzie ludobójstwa nie ma znaczenia liczba zakatowanych ofiar. Znaczenie ma ohyda bestialstwa zakatowanych ofiar. Nie zabitych, zakatowanych! Decydujące znaczenie, które wyklucza pojednanie, to uznanie naszych ludobójców, za swoich narodowych bohaterów. Bezczelne fetowanie ich bohaterskiego ludobójstwa. Ta postawa władz banderowskiej Ukrainy wyklucza pojednanie narodów. Pojednanie władzy nie ma znaczenia, dla każdego jednego Polaka od kołyski poczynając na starcu kończąc , banderowska Ukraina była, jest i pozostanie naszym wrogiem na zawsze. Licytacja fachowców z banderowskiej Ukrainy, że myśmy ich też zabijali, to drwiny katów wobec ofiar. Działania polskiego podziemia, a potem LWP były odwetem za wcześniejsze zbrodnie banderowskich siepaczy. Ofiara ma prawo do odwetu, to ofiara decyduje o jego skali, nigdy kat!

Dziś odgrzebanie trupów nie pozwali na ustalenie w jaki sposób umierali, trupy nie mają ciał. Zostały tylko szkielety zabitych, zamordowanych, zakatowanych. Szkielety zabitych rezunów w dołach przesypanych ziemią, są w całości! W dołach zakatowanych polskich ofiar, w czaszkach setek trupów tkwią zardzewiałe gwoździe, tysiące malutkich dziecięcych szkieletów nie ma głowy, urwali im główki, gdy byli żywi, tysiące szkieletów ma odrąbane kończyny, nogi, ręce, tysiące szkieletów jest bez głowy, urwali ją żywej ofierze, albo obcięli kosą, rzadziej sierpem! Jest tysiące szkieletów przeciętych piłą do drzewa, rozerwanych końmi. Nie ma takich szkieletów, ani w dołach niemieckich oprawców, ani sowieckich. Dodam, że w dołach ofiar sowieckich nie ma szkieletów dzieci! Rzadko, bardzo rzadko zabijane były kobiety. W zbrodni katyńskiej zostało zastrzelonych ok. 15 tysięcy mężczyzn i jedna, jedyna kobieta, Janina Lewandowska. Ofiary sowietów umierali od kuli, rzadziej na szubienicy. Nie ma porównania ohydy zbrodni banderowskiej Ukrainy ze zbrodniami ludobójstwa naszych okupantów. Nie ma!

Po ujawnieniu zbrodni ludobójstwa, banderowska Ukraina powinna przeprosić rodziny ofiar, przeprosić nasz naród, powinna uznać swoją zbrodnię ludobójstwa i potępić sprawców tych zbrodni, ekshumować zakatowane ofiary i pogrzebać je w grobach , jak ludzi. Nic takiego się nie stało, naszych ludobójców ich bękarty uznali za narodowych bohaterów, postawili katom pomniki! Pamięć o ofiarach zadeptali z pomocą władz III RP. Nieprawdą jest, że mordowali nas tylko ci z OUN i UPA, nie! Nas mordowali sąsiedzi, często z nami spokrewnieni. OUN i UPA uczestniczyli w tych zbrodniach i ubezpieczali sprawców. Naszymi katami były nawet kilkuletnie i kilkunastoletnie bękarty rezunów. Mordowali nas z takim samym okrucieństwem jak dorośli, wydłubywali oczy dzieciom, kobietom, starcom. Aż 80% ofiar banderowskich zwyrodnialców, to kobiety, dzieci i starcy. Mowy nie ma o jakiejkolwiek zgodzie, to wykluczone. Gesty polskojęzycznyczch władz wobec banderowskiej Ukrainy nie dotyczą naszego narodu...."
Na górę

Postautor: kres » 14 paź 2018, o 20:24

To wina polskich władz - od lat Ukraina otrzymuje z naszego kraju kupę szmalu i różnego rodzaju poparcie, a nie nie daje nic w zamian ... pomordowani przez bandy UPA Polacy wołają o pamięć z DOŁÓW ŚMIERCI !
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2018, o 21:01

Ukraina biorąc na sztandary faszystów z OUN-UPA mniej lub bardziej świadomie potwierdza, że nie rozumie i nie przyjmuje wartości Zachodu, Europy. Agresja ze strony Rosji, niestety, sama w sobie tego stanu rzeczy nie zmienia i zmienić nie może.

Trudno dokonywać gradacji zbrodni przeciwko ludzkości, oceniać, które ludobójstwo zasługuje na większe potępienie. Gorszy był faszyzm brunatny – beznamiętne fabryki śmierci Auschwitz czy bolszewia w swoich taśmowych, katyńskich strzałach w tył głowy? Dla ukraińskich faszystów uczynię jednak wyjątek: tu zbrodnia była nie tylko masowa, beznamiętna, systematyczna i liczona w dziesiątkach tysięcy ofiar. Tu pozbawienie życia Polaka w każdym wieku, „oczyszczenie wsi z Polaków” nie było celem samym w sobie (co występowało przecież i u Niemców i u Sowietów). Tu, dodatkowo, w grę wchodził sadyzm, wymyślne tortury, czerpanie radości z krwi, dzikiej zabawy ludzkim ciałem godnej jedynie najgorszych kreatur w dziejach ludzkości. Szwadrony ukraińskich faszystów UPA-OUN składały się – patrząc na owoc tego diabolicznego dzieła – niemal z samych tego typu kreatur.

https://prostozmostu24.pl/albo-upa-albo-europa/
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2018, o 21:55

Kołchozowe pole, na którym maszyny rolnicze co i rusz zahaczają o ludzkie kości. Las, w którym – niespodziewanie – rośnie kilka owocowych drzewek. Samotny krzyż. Przed wojną na Wołyniu istniało około 2500 polskich miejscowości. Co po nich pozostało?


https://twojahistoria.pl/2018/07/25/co- ... eszkancow/
Na górę

Postautor: Gość » 15 paź 2018, o 14:55

Nie żywię względem Ukrainy żadnej ani antypatii, ani sympatii, ani w ogóle jakichś szczególnych uczuć. I nigdy nie uważałem za realne rojeń o możliwości odnowienia, w jakiejś formie, tradycji I Rzeczpospolitej. Interesy Kijowa – te rzeczywiste, czyli takie jak on sam je postrzega – i jego ambicje są kompletnie inne. Polskę postrzega się tam nie jako „odłączonego brata” (a nasi ukrainofile potrafią myśleć o Ukrainie wręcz w takich kategoriach), z którym należy najpierw, wspólnie szlochając, wzajemnie wyznać sobie obustronne historyczne winy, by potem żyć już długo i szczęśliwie w jakimś rodzaju jedności. Tylko jako partnera o potencjale ograniczonym, drastycznie mniejszym niż głównego wroga (czyli Moskwy) i głównego rozdającego karty w regionie (czyli Berlina). Partnera, będącego też w wielu aspektach konkurentem. Partnera, w dodatku, zdecydowanie różnego pod względem mentalności.

I nie zmienimy tego wszystkiego. Jesteśmy po prostu wszechstronnie za słabi.

Wnioski z tego trzeba wyciągnąć – właśnie – chłodne i nieemocjonalne. Bez histerii zarówno pro-, jak i antyukraińskiej. Po prostu trzeba, gdzie i kiedy można, robić z Kijowem wspólne interesy. Realizować różne korzystne dla obu krajów projekty bilateralne i regionalne. Natomiast tam, gdzie nasz interes jest inny niż ich – bardzo stanowczo realizować własny.

I nie przejawiać jakiejś szczególnej empatii wobec tzw. „wrażliwości partnera” w kwestiach historycznych czy w ogóle w warstwie tzw., mówiąc po marksistowsku, nadbudowy. Rzeczywistość jest brutalna; ciału kijowskich polityków bliższa jest koszula wrażliwości ich, czasem nacjonalistycznych a często żywiących respekt dla tradycji UPA wyborców niż pojednania z Polakami. Nie widzę żadnych przyczyn, aby politycy polscy zachowywali się inaczej.

https://wpolityce.pl/swiat/342438-aleja ... zpieszczac
Na górę

Postautor: Gość » 16 paź 2018, o 13:42

W kontekście głosów polskiej opozycji, że zbrodnie sprzed 70 lat nie powinny przesłaniać obecnej współpracy, dr Siwej przypomniał, że od uzyskania niepodległości przez Ukrainę, zezwolono na dokonanie ekshumacji szczątków ofiar Wołynia tylko w Woli Ostrowieckiej i w Ostrówkach. – To pokazuje – niestety – podejście władz ukraińskich do tego tematu – mówi badacz, przypominając, że Polakom zezwalano np. na poszukiwanie szczątków żołnierzy Legionów Polskich czy poległych w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Jego zdaniem, przypadek ekshumacji w Woli Ostrowieckiej i w Ostrówkach mógł przerazić stronę ukraińską, gdyż „z konkretnych materialnych dowodów ujawniono skalę zbrodni”, gdyż ujawniono skalę masakry.

Przypomniał przy tym o incydencie z sierpnia 2011 roku, gdy grupa Ukraińców, na czele z Szeremetą i antypolskim działaczem neobanderowskim Ostapem Kozakiem (w latach 90. szef UNA-UNSO we Lwowie, odpowiedzialny m.in. za palenie polskich flag, potem radny Lwowa – red.) zażądała komisyjnego otwarcia trumien i ponownego liczenia kości. Twierdzili, że Polacy zawyżyli liczbę ofiar. Polscy specjaliści zaprotestowali, a Ukraińcy zaczęli sami otwierać przygotowane do pochówku trumny, przeliczając „szczątki na ziemi w świetle samochodowych reflektorów”.


https://rudy-ogon.livejournal.com/14020801.html
Na górę

Postautor: Gość » 16 paź 2018, o 14:32

W sieci pojawiło się nagranie Brytyjczyka, który dotarł na grób Stepana Bandery w Monachium i wyjaśniając, iż niemieckie prawo zakazuje gloryfikowania nazizmu, zerwał flagi: banderowską czarno-czerwoną oraz połączoną z nią narodową ukraińską.
Potem przytwierdził prowizoryczną tablicę z anglojęzycznym napisem „Ukraiński nazista Stepana Bandera jest tu pochowany”. Bandera był jednym z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, od 1940 r. liderem jednej z dwóch istniejących frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – OUN-B, od kwietnia 1941 r. przewodniczącym Prowodu OUN-B jako odrębnej organizacji. Współtworzona przez Banderę frakcja OUN-B ponosi odpowiedzialność za zorganizowane w latach 1943–1944 ludobójstwo polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, którego ofiarą padło 100 do 200 tys. osób.


https://www.magnapolonia.org/w-monachiu ... brodniach/
Na górę

Postautor: Gość » 17 paź 2018, o 00:12

Reduta Dobrego Imienia interweniowała ws. artykułu na łamach ukraińskiego tygodnika „Kyiv Post”, w którym napisano, że polskie „oddziały zabójców” wspólnie z Niemcami i ukraińskimi bojówkami OUN brały udział w pogromie Żydów we Lwowie w 1941 roku.

https://kresy.pl/wydarzenia/ukrainska-g ... erweniuje/
Na górę


Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”