Post autor: Gość » 12 lip 2019, o 13:23
W odróżnieniu od nacjonalizmu polskiego, który był i jest poczciwy, nacjonalizm ukraiński od początku miał cechy demoniczne, bo od samego początku ukształtował się jako skrajny szowinizm. Różnicę między nacjonalizmem „zwyczajnym” a szowinizmem najlepiej zilustrować przez odwołanie się do stosunków rodzinnych. O ile nacjonalizm zwyczajny można porównać do postawy ojca rodziny, który uważa, że w pierwszej kolejności powinien troszczyć się o własne dzieci, a dopiero potem – o cudze, to szowinizm polegałby na tym, że ten ojciec, w trosce o zapewnienie własnym dzieciom lepszego startu życiowego, zacząłby cudze dzieci mordować.
I nacjonalizm ukraiński od samego początku, kiedy Dymitr Doncow położył jego fundamenty ideologiczne, taki właśnie był. Nie tylko zresztą w stosunku do dzieci „cudzych” to znaczy – do przedstawicieli narodowości innych, niż ukraińska – ale również w stosunku do samych Ukraińców. Według Doncowa bowiem społeczeństwo ukraińskie dzieliło się na „elitę” i „czerń”. Ta „czerń” powinna podporządkować się „elicie” bez zastrzeżeń, bo w przeciwnym razie zostałaby poddana eksterminacji. W praktyce sprowadzało się to do terroryzowania „czerni” przez „elitę”, która dostarczała sobie pozoru moralnego uzasadnienia tego terroru budowaniem nipodległego, czystego etnicznie państwa ukraińskiego. Ponieważ część przyszłego ukraińskiego terytorium była od wieków zamieszkała między innymi przez Polaków, trzeba było w pierwszej kolejnosci eksterminować najpierw ich – w czym sluponej w UPA „elicie” miała pomagać „czerń”. W rezultacie doszło do masowego ludobójstwa Polaków, podczas którego UPA i „czerń” dopuszczały się okrucieństw, na które nawet w porywach nie zdobywali się podczas II wojny Niemcy.
https://www.magnapolonia.org/o-pozytkach-z-ludobojstwa/
W odróżnieniu od nacjonalizmu polskiego, który był i jest poczciwy, nacjonalizm ukraiński od początku miał cechy demoniczne, bo od samego początku ukształtował się jako skrajny szowinizm. Różnicę między nacjonalizmem „zwyczajnym” a szowinizmem najlepiej zilustrować przez odwołanie się do stosunków rodzinnych. O ile nacjonalizm zwyczajny można porównać do postawy ojca rodziny, który uważa, że w pierwszej kolejności powinien troszczyć się o własne dzieci, a dopiero potem – o cudze, to szowinizm polegałby na tym, że ten ojciec, w trosce o zapewnienie własnym dzieciom lepszego startu życiowego, zacząłby cudze dzieci mordować.
I nacjonalizm ukraiński od samego początku, kiedy Dymitr Doncow położył jego fundamenty ideologiczne, taki właśnie był. Nie tylko zresztą w stosunku do dzieci „cudzych” to znaczy – do przedstawicieli narodowości innych, niż ukraińska – ale również w stosunku do samych Ukraińców. Według Doncowa bowiem społeczeństwo ukraińskie dzieliło się na „elitę” i „czerń”. Ta „czerń” powinna podporządkować się „elicie” bez zastrzeżeń, bo w przeciwnym razie zostałaby poddana eksterminacji. W praktyce sprowadzało się to do terroryzowania „czerni” przez „elitę”, która dostarczała sobie pozoru moralnego uzasadnienia tego terroru budowaniem nipodległego, czystego etnicznie państwa ukraińskiego. Ponieważ część przyszłego ukraińskiego terytorium była od wieków zamieszkała między innymi przez Polaków, trzeba było w pierwszej kolejnosci eksterminować najpierw ich – w czym sluponej w UPA „elicie” miała pomagać „czerń”. W rezultacie doszło do masowego ludobójstwa Polaków, podczas którego UPA i „czerń” dopuszczały się okrucieństw, na które nawet w porywach nie zdobywali się podczas II wojny Niemcy.
https://www.magnapolonia.org/o-pozytkach-z-ludobojstwa/